Dolny Śląsk prowadzi przetarg na rewitalizację linii kolejowej z Bielawy Zachodniej do Srebrnej Góry. 12-kilometrowym odcinkiem pociągi mogłyby pojechać w grudniu przyszłego roku, głównie z myślą o turystach docierających do górskiej twierdzy. Samorząd analizuje też odtworzenie dalszego biegu trasy, do Parku Narodowego Gór Stołowych.
Dolnośląska Służba Dróg i Kolei prowadzi przetarg na zaprojektowanie i wykonanie prac rewitalizacyjnych dla linii kolejowej nr 318, na odcinku Bielawa Zachodnia – Srebrna Góra. To trzeci etap prac, które najpierw pozwoliły przywrócić Bielawę na kolejową mapę Polski -
stało się to w 2019 roku, a następnie
poprawić dostęp do kolei w samej Bielawie. Ten etap trwa od niedawna i zakończy się właśnie w rejonie przystanku Bielawa Zachodnia.
100 km/h i cztery przystanki
Opisywany przetarg dotyczy rewitalizacji, a właściwie odbudowy około 12 kilometrów jednotorowej trasy, po której aktualnie pozostał tylko nasyp oraz obiekty inżynieryjne. Na dawnej linii kolejowej nie ma torów ani dawnych przystanków pasażerskich.
map. OpenRailwayMap
Wykonawca zadania będzie musiał odbudować linię i przystosować ją do kursowania pociągów z maksymalną prędkością 100 km/h. Perony na projektowanym odcinku mają mieć 100 metrów długości oraz 55 cm wysokości. Poza położeniem zupełnie nowej nawierzchni kolejowej, wykonawca będzie musiał również wykonać nową warstwę podbudowy oraz naprawić system odwodnienia.
Podobnie jak w innych postępowaniach prowadzonych przez DSDiK, wykonawca prac przeanalizuje obecną liczbę oraz umiejscowienie przejazdów kolejowo-drogowych dążąc do minimalizacji ich liczby. Na przejazdach wyższych kategorii - wyposażonych w system SPP, zamawiający wymaga montażu systemu automatycznej rejestracji wykroczeń drogowych.
Na rewitalizowanym odcinku zaplanowano odbudowę czterech przystanków osobowych, wyposażonych w jednokrawędziowe, 100-metrowe perony. Przystanki te, to Srebrna Góra, Jemna, Grodziszcze oraz Ostroszowice.
“Linia odbudowywana z myślą o turystach”. Start połączeń w grudniu 2026?
Projektowanie oraz wykonanie właściwych prac budowlanych ma potrwać 18 miesięcy od dnia podpisania umowy, można więc zakładać, że przy sprawnym rozstrzygnięciu przetargu - otwarcie ofert pod koniec lutego, pociągi mogłoby wrócić do Srebrnej Góry w grudniu 2026 roku. Inwestycja zostanie wsparta unijnymi środkami z programu regionalnego.
– Twierdza Srebrna Góra jest unikatem na skalę europejską i wiemy, że jest bardzo chętnie odwiedzana przez turystów, dlatego też myślimy o tej linii przez ten pryzmat. Nie ukrywajmy, że w naszym regionie transport publiczny jest bardzo chętnie wybierany przez mieszkańców. Podróżują w nim przedstawiciele ponad 60 proc. gospodarstw domowych, a turystyka także napędza ten ruch. Do Srebrnej Góry dojadą pociągi po linii, którą dziś docierają do Bielawy – mówi nam Michał Rado, wicemarszałek Dolnego Śląska odpowiedzialny za kolej, którego pytamy o powody rewitalizacji akurat tego odcinka.
W Góry Stołowe dojedziemy pociągiem?
Linia 318 nie kończyła jednak swojego biegu w Srebrnej Górze, lecz prowadziła dalej, do Ścinawki Średniej oraz Radkowa. Czy województwo planuje więc odtworzenie również tego odcinka?
– W przypadku Ścinawki i Radkowa jesteśmy obecnie na etapie badań potencjalnych potoków pasażerskich oraz jej potencjalnego trasowania. Nie powiem więc nie, ale poczekajmy na wyniki badań i analiz. To jest naprawdę trudne zadanie, ponieważ trzeba by w nie zainwestować zdecydowanie duże środki i np. zmienić lokalizację przystanków. Docelowo na pewno dobrze byłoby, żeby ta linia nie kończyła się w Radkowie tylko prowadziła dalej, do Czech, ale to jest na pewno melodia przyszłości – mówi Rado i dodaje, że opcją dla Radkowa, a więc i Parku Narodowego Gór Stołowych, jest po prostu skomunikowanie za pomocą autobusów.
– Radków i Góry Stołowe możemy spokojnie włączyć do systemu transportu publicznego za pomocą naszych autobusów dowozowych, dlatego na dziś to rozwiązanie wydaje się być optymalne, szybsze i pewniejsze do wdrożenia – wskazuje Rado.
Na naszych łamach
pisaliśmy już o tym, że województwo planuje uruchomienie autobusów dowozowych do kolei, chociażby na wzór Kolei Małopolskich, które pojadą na trasach, gdzie niekoniecznie biegła kiedyś linia kolejowa. Szerzej o tym planie napiszemy w przyszłym tygodniu.